Importer chciał zaoszczędzić na opłacie antydumpingowej, którą trzeba uiścić sprowadzając chińskie obuwie. W tym wypadku chodzi o półtora miliona złotych. W dodatku nie udało się ustalić firmy, która miała transport odebrać. Najprawdopodobniej była to tak zwana "firma krzak", czyli podstawiona przez kogoś innego.