Szpital zakaźny na Zawadach może działać tylko do końca roku - tyle czasu dał sanepid, który uznał, że stan budynku nie pozwala na dalsze leczenie w nim pacjentów. Powstał więc pomysł, aby zamiast remontować, zbudować nowy, duży szpital zakaźny. Na to jednak nie ma pieniędzy. Urząd marszałkowski, na pomoc którego liczyły władze Poznania uznał jednak, że Wielkopolsce nie jest potrzebny duży szpital. "To nie jest jedyny szpital na terenie Wielkopolski. To jest szpital, który załatwia około połowę przypadków" - twierdzą przedstawiciele władz. Dlatego szpital na Zawadach będzie jednak remontowany: "Miasto w oparciu o własne możliwości finansowe dokona modernizacji istniejącego obiektu w efekcie czego powstanie placówka o ograniczonej ilości łóżek". Na nowym oddziale będą leczeni przede wszystkim mieszkańcy Poznania. Oddział nadal będzie służy także studentom Akademii Medycznej.