- Podejrzewam, tak jakby mu się coś stało albo by go ktoś szturchnął, uderzył i się zrobił agresywny - stwierdziła sąsiadka właściciela czworonoga. Służby miejskie nie były w stanie złapać zwierzęcia, dlatego postanowiono odnaleźć jego właściciela. - Dzięki mieszkańcom dotarliśmy do właściciela, który w stanie po spożyciu alkoholu musiał być przez strażników obudzony. On dopiero przywołał psa i ten pies został zamknięty - poinformował Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej Miasta Poznania.