- Wracałam z koleżanką z podwórka, ona wjechała na trzecie piętro, ja na czwarte. Już się miały otworzyć drzwi, ale winda się zatrzęsła, zatrzymałam się na trzecim piętrze, dach windy na mnie spadł. Wyrwała się futryna i gdyby winda się na niej nie zatrzymała, to panowie powiedzieli, że nie wiadomo co by było, czy bym nie zleciała na dół - powiedziała poszkodowana Oliwia.