Jak poinformował w sobotę Jarosław Kuśmirek z wielkopolskiej straży pożarnej najczęściej powtarzają się wezwania do zalanych piwnic i posesji. - Wezwania do zalań mamy z całego regionu. Ciężka sytuacja była w Nowym Tomyślu, gdzie przez pewien czas było zagrożenie zalania oczyszczalni ścieków, mieliśmy też zgłoszenie dotyczące zalania dolnych kondygnacji w jednym z poznańskich szpitali - powiedział. Podtopione są niektóre ulice i drogi w Poznaniu i regionie. Straż pożarna otrzymała m.in. zgłoszenie o podmyciu fragmentu drogi krajowej nr 11 za Jarocinem w stronę Pleszewa, co spowodowało ograniczenia w ruchu. Na poznańskim dworcu PKP deszcz spowodował zalanie podziemnego tunelu łączącego dworzec z peronami. Pasażerowie byli zmuszeni przemieszczać się na poszczególne perony przejściami po torach. W związku z intensywnymi opadami, na stanowisku przyjmowania zgłoszeń poznańskiej straży pożarnej w sobotę pracuje większa liczba dyżurnych niż zwykle. Kuśmirek przyznał, że w niektórych momentach czas oczekiwania na zgłoszenie mógł być dłuższy ze względu na bardzo dużą liczbę telefonów.