Chłopczyk w sobotę wpadł do rzeki Powy i utonął. Jego ciało znaleziono w niedzielę. - W trakcie postępowania prokuratura będzie wyjaśniać wątek, czy zachowanie rodziców nie naraziło dziecka na utratę życia - poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie, Marek Kasprzak. Krystian wyszedł na dwór pobawić się z psem. Podwórze posesji jego rodziców było ogrodzone. Ojciec chłopczyka obserwował go przez kuchenne okno. Mężczyzna wyszedł na kilka minut do drugiego pomieszczenia i w tym czasie dziecko zniknęło. Natychmiastowe poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Chłopczyka odnaleziono w wodzie przy ujściu rzeki Powy do Warty, w okolicy miejscowości Rumin - około 2 kilometry od miejsca zamieszkania.