Mecz od początku należał do gospodarzy. To oni groźniej atakowali i powinni byli prowadzić do przerwy dwoma, trzema bramkami. Już w 4 minucie z około 20 metrów mocno strzelał Jakub Pujanek, ale bramkarz z trudem obronił ten strzał. Później, około 15 minuty spotkania z rzutu wolnego z 25 metrów bardzo mocno strzelał Szymon Matuszewski. Goalkiper Legii tylko wzrokiem odprowadził piłkę, która trafiła w słupek. W 26 minucie Miłosz Górny wyszedł na czystą pozycję, ale niestety strzelił zbyt lekko i bramkarz gości nie miał problemów z obroną. Legia dopiero w 30 minucie spotkania przeprowadziła pierwszą groźną akcję. Strzelała na raty, ale skutecznie i nieoczekiwanie było 0:1. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Od 53 minuty goście grali w ,,10" po tym jak jeden z ich piłkarzy otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Mnożyły się sytuacje bramkowe Polonii. Najpierw dwie dobre sytuacje miał Fabian Lipiec. Za pierwszym razem za słabo strzelał głową, a w drugim przypadku nie zdążył zamknąć akcji przy prawym słupku bramki przyjezdnych. W 70 minucie Wojciechowski chytrze próbował zaskoczyć bramkarza Legii, ale piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Po tej akcji nastąpiło ponowienie ataku. Jakub Pujanek minął bramkarza i uderzył już praktycznie do pustej bramki. W ten sposób miejscowi doprowadzili do wyrównania. Ostatnie 10 minut goście musieli grać w ,,9" Znów jeden z piłkarzy gości, którzy nie przebierali w środkach otrzymał drugi żółty kartonik. Polonia wciąż parła do przodu. W 81 minucie Olszak znalazł się oko w oko z bramkarzem, ale zamiast strzelać niepotrzebnie podawał i piłka została zablokowana przez goniącego go obrońcę. W 82 minucie po uderzeniu głową Kucharzaka piłka trafiła w słupek. Wreszcie gdy sędzia pokazał na palcach, że dolicza 4 minuty do normalnego czasu gry celnie z pola karnego tuż przy prawym słupku strzelał Łukasz Glapiak, który po chwili utonął w objęciach kolegów, ustalając wynik spotkania na 2:1. - Przyjąłem piłkę w polu karnym, uderzyłem z lewej nogi. Piłka wpadła do bramki przy prawym słupku. Cieszę się z tej bramki, bo po pierwsze była pierwsza zdobyta w seniorach, a po drugie dała nam zwycięstwo - powiedział Łukasz Glapiak. - Na pewno cieszy wygrana. Nie przyszła ona łatwo. Wygraliśmy po wielkim wysiłku i walce. Grało się ciężko, by rywal grał cały mecz wybitnie destrukcyjnie. Przeciwnik uciekał się też do fauli, które skutkowały kartkami. Cieszą sytuacje, które wypracowaliśmy. Martwi natomiast wciąż brak skuteczności, bo sytuacji bramkowych nie brakowało. Mam nadzieję, że to zwycięstwo da chłopakom jakieś ukojenie i wiarę w zwycięstwo na przyszłość - powiedział Jerzy Radojewski, trener Polonii 1912 Leszno. Kolejny mecz Polonia rozegra za tydzień, 4 października, na wyjeździe z Górnikiem Konin. andre