- Akt oskarżenia przeciwko Jackowi P. został skierowany do sądu. Podejrzany od maja przebywa w areszcie - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie, Marek Kasprzak. Podczas śledztwa ustalono, że Jacek P. jako funkcjonariusz wydziału dochodzeniowo - śledczego konińskiej komendy, wiosną 2007 roku zażądał i przyjął łącznie 5 tys. zł od mieszkanki Konina, prowadzącej jedno z biur pożyczkowych na terenie miasta. Według prokuratury, policjant okłamał kobietę, że prowadzone jest przeciwko niej postępowanie, związane ze skargą klientów na pewne nieprawidłowości w jej pracy. Od otrzymania pieniędzy uzależniał pozytywne dla niej rozstrzygnięcie sprawy i to czy będzie ona miała "nieprzyjemności". Szantażowana przez funkcjonariusza koninianka dała mu 2 tys. zł, jako pierwszą ratę, a następnie powiadomiła o wszystkim jego zwierzchników i prokuraturę. Policjant został przyłapany przez kolegów po fachu na gorącym uczynku zaraz po tym, jak odebrał od kobiety resztę żądanej sumy. Przy okazji tego śledztwa - dodał rzecznik prokuratury - wyszło na jaw, że Jacek P. ma na koncie jeszcze inne przestępstwa. Cztery lata temu przywłaszczył sobie służbowy radiotelefon. Natomiast w ubiegłym roku zabrał dla siebie pistolet gazowy, który był dowodem w jednej ze spraw, zamiast zniszczyć go zgodnie z nakazem sądu. Policjanta, z ponad 20-letnim stażem, dyscyplinarnie zwolniono ze służby.