Takie postanowienie wydał dziś Sąd Okręgowy w Zielonej Górze. Sąd nie rozpatrzył zażaleń złożonych przez podejrzanych, lecz tymczasowo zawiesił zastosowany przez prokuraturę środek zapobiegawczy. Sąd uznał, że prokuratura, na żądanie której policjanci zostali zawieszeni w obowiązkach, popełniła proceduralne błędy. Sąd nie rozpatrzył zażaleń złożonych przez podejrzanych na środki zapobiegawcze, lecz tymczasowo zawiesił zastosowany przez prokuraturę środek zapobiegawczy. Było nim zawieszenie podejrzanych funkcjonariuszy w wykonywaniu czynności służbowych. Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski, to postanowienie sądu będzie obowiązywało do kolejnego posiedzenia w tej sprawie. Dziś sąd nie rozpatrzył zażaleń, gdyż uznał, że prokuratura popełniła błąd przy zawiadomieniu stron o środkach zapobiegawczych wobec policjantów. Chodzi o odpisy postanowienia prokuratury ws. środków zapobiegawczych, których nie przesłano pokrzywdzonym. Otrzymali oni jedynie pisma w tej sprawie. - Na razie nie wiadomo, czy błąd popełnił prokurator, czy też doszło do niego później, np. w sekretariacie zajmującym się rozsyłaniem poczty. Muszę przyznać, że jest to niecodzienna sytuacja - powiedział Rubaszewski. Dodał, że odpisy powinny dotrzeć do pokrzywdzonych w ciągu najbliższych kilku dni. Potem sąd wyznaczy kolejny termin posiedzenia, na którym rozpatrzy zażalenia złożone przez policjantów. Do tego czasu mogą oni wrócić do służby w policji. Tragiczne wydarzenia, których dotyczy sprawa, rozegrały się 29 kwietnia ub. r. Policjanci wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu usiłowali zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu osobowego. Podejrzewali, że jedzie nim groźny poszukiwany przez nich przestępca. Ponieważ młodzi ludzie nie zatrzymali się, policjanci zaczęli strzelać w kierunku auta. Jak wykazała jedna z przeprowadzonych ekspertyz, z czterech pistoletów oddali łącznie 39 strzałów. Kierowca samochodu - Łukasz T. zginął na miejscu, pasażer Dawid L. został ciężko ranny; jest częściowo sparaliżowany. Okazało się, że żaden z 19-latków nie był przestępcą, którego szukała policja. Podejrzanym policjantom grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Zdaniem prokuratury, podczas akcji doszło do nadużycia ustawowych uprawnień w zakresie policyjnego prawa użycia broni palnej oraz do niedopełnienia obowiązków dotyczących procedury kontroli uczestników ruchu drogowego. 12 i 13 kwietnia prokuratura przedstawiła poznańskim policjantom zarzuty spowodowania niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób z następstwem w postaci śmierci Łukasza T. i ciężkiego kalectwa Dawida L. Zażalenia na środki zapobiegawcze w postaci zawieszenia w wykonywaniu czynności służbowych obrońcy podejrzanych złożyli po przedstawieniu im zarzutów.