W piątek o godz. 2:20 na nr alarmowy 997 nowotomyskiej komendy zadzwonił mężczyzna i powiedział, że zamierza popełnić samobójstwo. Oficer dyżurny rozmawiając z desperatem próbował go uspokoić, a tym samym - podtrzymując dyskusję - starał się ustalić skąd dzwoni i gdzie mieszka. Gdy udało się zdobyć niezbędne informacje, natychmiast wysłał na miejsce patrol, nie przerywając jednak rozmowy z mężczyzną. Policjanci pod wskazanym adresem pojawili się błyskawicznie. Weszli do mieszkania i w jednym z pokoi zauważyli wiszące na krawacie ciało. Miał on zaciśniętą na szyi pętlę zrobioną z krawatu i przywiązaną do meblościanki. Natychmiast podjęli akcję ratunkową. Odcięli mężczyznę, zdjęli pętlę, która była zaciśnięta na szyi i położyli go na podłodze. Mężczyzna był nieprzytomny i nie dawał oznak życia. Funkcjonariusze zaczęli reanimować 40-latka i równocześnie - za pośrednictwem oficera dyżurnego - wezwali pogotowie ratunkowe. Po kilkunastu sekundach udało się przywrócić mężczyźnie funkcje życiowe. Odratowanego 40-latka zabrało wezwane na miejsce pogotowie. Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl