Rozprawa rozpoczęła się od rozpatrzenia wniosku oskarżycieli posiłkowych, aby sprawa została zwrócona do prokuratury, która powinna sprawdzić czy policjanci strzelając do zatrzymywanego samochodu nie mieli zamiaru zabić kierowcy i pasażera, czyli zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo. Sąd nie uwzględnił tego wniosku, uzasadniając tę decyzję tym, że w akcie oskarżenia nie ma braków formalnych, które pozwalają na zwrot aktu oskarżenia do prokuratury. Do strzelaniny doszło w nocy 29 kwietnia 2004 r. Policjanci chcieli zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu marki rover. Podejrzewali, że jedzie nim groźny, poszukiwany przez nich przestępca. Kiedy kierowca samochodu nie chciał się zatrzymać, funkcjonariusze oddali w stronę auta kilkadziesiąt strzałów. Kierowca rovera zginął na miejscu, a pasażer został ciężko ranny. Okazało się, że autem jechały przypadkowe osoby. W pierwszym procesie sąd uniewinnił policjantów. Wyrok został uchylony w apelacji, Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę m.in. na liczne niewyjaśnione wątpliwości.