Zespół trenera Jarosława Krysiewicza do piątku trenował będzie na miejscu w Lesznie. W drogę do Gdyni drużyna uda się w sobotę rano. - Na 13.00 planujemy być na miejscu. Potem hotel, obiad, leżakowanie. Chcemy do tego pierwszego spotkania przystąpić z marszu. Przed drugim, niedzielnym spotkaniem będzie już poranny trening - mówi Jarosław Krysiewicz, trener PKM Duda PWSZ Leszno. Zespół znów w mijającym tygodniu miał trochę problemów kadrowych, choć nie były one aż tak poważne. Zakłóciło to jednak nieco przygotowania do półfinałów. - Dwie zawodniczki przechodziły anginę. Coleman dopiero w czwartek odbyła lekki trening, a Budnik od meczu z Polkowicami nie trenowała w ogóle. Pojawić się ma na treningu dopiero dzisiaj, czyli dzień przed meczem - dodaje trener. Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji będzie zespół znad morza. Obecny sezon jest bardzo udany dla tej drużyny. W kraju ekipa trenera Skrzecza nie ma sobie równych. W 27 spotkaniach zespół Lotosu odniósł 27 zwycięstw. Seria to znakomita. - Nie padniemy przed Lotosem na kolana, to mogę obiecać. Będziemy się bić. Nie ma opcji, że odpuszczamy i przygotowujemy się do spotkań o brąz. To nie w naszym stylu. Na dzień dzisiejszy oczywiście trudno sobie wyobrazić, by Lotos nie znalazł się w finale, bo świadczą o tym wyniki, jakie ten zespół uzyskuje w obecnym sezonie. Z drugiej strony, to kto przed sezonem zakładał, że wyeliminujemy z walki o medale CCC Polkowice. Trzeba grać i zostawić charakter na boisku - kończy Krysiewicz. Pierwsze spotkanie półfinałowe pomiędzy Lotosem PKO BP Gdynia, a PKM Duda PWSZ Leszno w sobotę, 5 kwietnia o godzinie 18.30. andre