Według wiceprzewodniczącego Rady Wojewódzkiej OPZZ Mieczysława Miłkowskiego, pracodawcy nie pochylili się nad słowami papieża, pomimo że "całowali jego pierścień". - Rząd daje przyzwolenie na takie zachowania. Najświeższym przykładem jest dopuszczenie do zamknięcia w regionie konińskim dwóch sądów pracy, czyli pozwolenie na odsunięcie pracownika od rozstrzygnięć sądowych - podkreślił Miłkowski. Prezydent Konina Józef Nowicki powiedział dziennikarzom, że 1 maja powinien pozostać dniem walki o pracę i godność ciężko pracujących ludzi. - Przez wszystkich Polaków, bez względu na przekonania polityczne, dzień 1 maja odbierany jest szczególnie, bo nasz papież zostanie wyniesiony na ołtarze. Tak postrzega ten dzień większość zgromadzonych tutaj ludzi lewicy - ocenił Nowicki. Manifestanci narzekali na rosnące bezrobocie, niskie płace i zamykanie szkół o profilach zawodowych. "Rządzący zamiatają sprawy trudne i bolesne pod dywan. Nie pozwolimy, aby nagradzać tych, którzy doprowadzili do sytuacji, gdy rozwarstwienie w społeczeństwie staje się coraz większe. Jest coraz więcej ludzi bogatych i coraz więcej ubogich - mówiła posłanka Elżbieta Streker-Dembińska (SLD). Pochód przebiegł bez zakłóceń.