Airsoft to gra zespołowa polegająca na strzelaniu do siebie z replik broni, które do złudzenia przypominają prawdziwe karabiny i pistolety, tyle że amunicją są plastikowe lub ceramiczne kulki. Tę formę zabawy nazywa się też ASG, od angielskiego skrótu Air Soft Guns, którym określa się pneumatyczne repliki broni. Poligon w centrum miasta Miłośnicy airsoftu spotykają się na opuszczonych terenach, w lasach i ruinach, i strzelają, często odgrywając z góry ustalone scenariusze. W Poznaniu strzela kilka drużyn airsoftowych, m.in. Fortune's Soldiers Team, która działa już od pięciu lat. - W mieście działa kilkadziesiąt zespołów, w całej Wielkopolsce są ich dziesiątki - opowiada Leopold z drużyny NAM. 350 zł na początek Początek przygody z ASG nie jest drogi. - By zacząć się bawić w airsoft, trzeba mieć mundur, który można kupić już za 100 złotych, i karabin. Jeśli wydamy na niego 250 złotych, to mamy już całkiem dobry sprzęt - tłumaczy Paweł, student politechniki i miłośnik ASG. Oczywiście, potrzeba też sporej sprawności fizycznej, by biegać, skakać, czołgać się w mundurze, z karabinem w dłoni. Airsoft to oczywiście rozrywka dla miłośników militariów i wojska. Ale to nie tylko zabawa dla dużych chłopców, w Poznaniu strzelają też kobiety. - Bawią się w to studenci i licealiści, ale sporo jest ludzi, którzy już pracują, mają około 30 lat. Mają dużo pieniędzy, nie wiedzą co zrobić z wolnym czasem, łakną adrenaliny, mocnych wrażeń - dodaje Paweł. - Wolę ASG od paintballu, bo tu jest prawdziwy klimat. Wszyscy są ubraniu w mundury, repliki broni wyglądają jak prawdziwe, poza tym w naszej zabawie bardzo ważna jest strategia, taktyka. Trzeba pomyśleć, nie tylko celnie strzelać - przekonuje Leopold. - Na początku mojej przygody z airsoftem czułem duży kop adrenaliny podczas każdego strzelania. Teraz emocje trochę opadły. Strach? Nie ma strachu, ale oczywiście trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Strzelamy często w bardzo niebezpiecznych, opuszczonych miejscach - dodaje. Wszystko legalne - Broń typu ASG można posiadać bez zezwolenia. Inscenizacje walk są legalne, ale podczas tego typu zabaw trzeba szczególnie pamiętać o bezpieczeństwie - nie wolno zdejmować masek i ochraniaczy, zwrócić uwagę, czy w okolicy nie ma osób postronnych, które mogłyby być przypadkowo trafione. Najlepiej by było, gdyby osoby bawiące się w ASG zadzwoniły do nas i poinformowały, gdzie i kiedy spotykają się i strzelają - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Poznańskie pola walki ASG W Poznaniu najczęstszym poligonem dla miłośników broni ASG są opuszczone forty numer Ia, II i IV na Ratajach oraz fort IX i wyludniony wieżowiec na Świerczewie. Dużo strzela się też na starym stadionie Lecha na Dębcu oraz na poligonie w Biedrusku. Popularna jest również stara pruska strzelnica w okolicy ul. Chemicznej. Michał Wybieralski michal.wybieralski@echomiasta.pl