Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt, kierowniczka obozu zwróciła się do strażaków z prośbą o pomoc. Strażacy przewieźli 51 osób, w tym siedmioro opiekunów do pobliskiej szkoły. Natomiast dwoje opiekunów wraz ze strażą i policją zostało na miejscu, żeby pilnować wartościowych przedmiotów. Rzecznik straży podkreślił, że nie było osób poszkodowanych. W działaniach uczestniczyło sześć zastępów straży pożarnej. W sumie w regionie po burzach i intensywnych opadach deszczu strażacy interweniowali około 50 razy. Głównie były to wyjazdy w celu wypompowania wody z podtopionych obiektów oraz do przewróconych lub pochylonych drzew.