W latach "gierkowskich" na os. Piastowskim nad Wartą wybudowano odkrytą pływalnię. Położona w atrakcyjnym miejscu, blisko gigantycznych osiedli mieszkaniowych, przyciągała tysiące miłośników kąpieli. Niestety, basen został wybudowany w niewłaściwym miejscu (znajdują się tam wody podskórne) i z niedoskonałych materiałów. Był otwarty bardzo krótko. Szybko został zamknięty przez Sanepid ze względów sanitarnych - w wodzie wykryto zanieczyszczenia, które mogły być szkodliwe dla ludzi. W 2000 roku pływalnię otwarto ponownie, ale zaledwie na kilka dni, gdyż powtórzyły się problemy ze stanem sanitarnym. Od tego czasu na niecka basenu niszczeje i zarasta trawą. Ściany basenu wykorzystują grafficiarze, a dno basenu i jego ściany ulega błyskawicznej degradacji. Pływalnia leży na terenie Ośrodka Przywodnego Rataje, należącego do Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. Od lat jest największym problemem tego ośrodka. O sprawie "ożywienia" starego basenu na osiedlu Piastowskim zaczęto mówić dopiero rok temu. Pojawiły się dwie koncepcje zagospodarowania tego miejsca. W miejscu starego, opuszczonego obiektu miał powstać tzw. skatepark z rampami, barierkami, podjazdami i zjazdami dla deskorolkarzy, lub płytki basen - brodzik, w którym mogłyby się kąpać dzieci z pobliskich osiedli. Chociaż budowa placu dla skejtowców (deskorolkarzy) kosztowałaby miasto o wiele mniej niż basen, a część kosztów budowy chcieli wziąć na siebie sponsorzy, radni nie przychyli się do koncepcji budowy skateparku. Górę wziął pomysł, żeby w tym miejscu powstał basen kąpielowy. - Na ostatnim posiedzeniu Komisja Kultury Fizycznej i Turystyki niemal jednogłośnie zadecydowała, że w tym miejscu powstanie nowa pływalnia. Pomysł skateparku ostatecznie upadł - powiedział nam radny Maciej Przybylak, wiceprzewodniczący komisji. Początkowo planowano budowę płytkiego baseniku składającego się z metalowych niecek. Teren miał zostać otoczony sztucznymi palmami i plażowym piaskiem, który miał przekształcić ten teren w "miejską plażę". Ostatecznie radni postanowili jednak znacznie rozbudować wstępną koncepcję. - Chcemy, aby w Ośrodku Przywodnym Rataje powstał nowoczesny, 25-cio metrowy basen kryty - powiedział portalowi tuTej.pl Ryszard Śliwa, jej przewodniczący. - W Poznaniu mamy niewiele takich obiektów. Większość mieszkańców naszego miasta kąpie się w jeziorach i kąpieliskach otwieranych tylko na okres wakacji. Takie nowe miejsce z pewnością zostałoby przyjęte z entuzjazmem - tłumaczy. Czy Rataje potrzebują kolejnej pływalni? Na osiedlu Piastowskim istnieje już kryty basen, a w perspektywie jest otwarcie Term Maltańskich. - Uważam, że takich miejsc nigdy za wiele. Istotną sprawą będzie cena biletu; pomimo że nie ustaliliśmy jeszcze konkretnej kwoty, zapłacimy tam na pewno o wiele mniej niż za skorzystanie z Term - zaznacza Śliwa. Posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki, na którym zostanie przedstawiony wstępny projekt przedsięwzięcia odbędzie się dzisiaj. Radni zapoznają się wtedy z kosztorysem i proponowanym terminem oddania obiektu do użytku poznaniaków. Chcą, żeby pieniądze na nową krytą pływalnię zostały wpisane do przyszłorocznego budżetu miasta. W Poznaniu nadal brakuje krytych pływalni. Nie ma też ciągle pełnowymiarowego basenu 50 metrowego, na którym można by rozgrywać zawody rangi międzynarodowej, a budowa Term Maltańskich ciągle się opóźnia. Z powodu nadmiaru chętnych do pływania na krytych obiektach, godziny otwarte dla publiczności są nieprawdopodobne. Na basenie AWF przy ul. Drodze Dębińskiej publiczność może pływać już o godz. 5.45 i 22.15! Bilety na poznańskie baseny są też znacznie droższe niż np. w Niemczech czy Francji. W Berlinie normalny bilet na pływalnię kosztuje 5 Euro, jest to bilet na cały dzień! Ceny biletów w Poznaniu wahają się od 9 do 15 zł. 9 zł kosztuje normalny bilet na pływalnię na os. Piastowskim, 15 zł bilet na pływalnię AWF (za 45 min.). Tańsze niż w Poznaniu są bilety na basen w Swarzędzu (8 zł) i Kozichgłowach (10 zł) za godzinę pływania. Anna Adamczyk Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl