Sprawca śmiertelnego wypadku nie wrócił po zdarzeniu do domu. Z policyjnego aresztu trafił do więzienia, gdzie jest tymczasowo aresztowany. Za kratkami poczeka na proces. Musi się liczyć z surową karą. W środę, 21 października, mając prawie 3 promile alkoholu, potrącił rowerzystę. Stało się to na trasie Konary - Topólka. 54-letni mieszkaniec Konar jechał dostawczą gazelą. Podczas wyprzedzania ciągnika rolniczego z przyczepą potrącił 54-letniego mieszkańca Topólki. - Rowerzysta nie miał szans na przeżycie. Sprawca wypadku zbiegł z miejsca wypadku, został zatrzymany w miejscu zamieszkania - informuje Beata Jarczewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu. Za jazdę po pijanemu grozi mu do 2 lat więzienia, a za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym - 12 lat.