Wszystkie pięć maszyn trafi do Polski do połowy przyszłego roku. Pierwotnie planowano, że pierwszy samolot zostanie dostarczony w listopadzie, a potem w grudniu 2008 roku; kolejna zapowiedź dotyczyła stycznia. Samoloty trafiają do naszego kraju w ramach amerykańskiego programu FMF (Foreign Military Financing). Przewiduje on przekazanie przez rząd USA zmodernizowanych i doposażonych Herculesów C-130E. Jak poinformował mjr Rogus, właśnie modernizacja i doposażanie maszyn były przyczyną opóźnień w ich dostawie do Polski. - Herculesy mają być wykorzystywane m.in. przy transporcie osób i sprzętu, w zakresie ewakuacji medycznej, w czasie akcji ratowniczych i niesienia pomocy humanitarnej podczas klęsk żywiołowych w kraju i za granicą. Umożliwiają również desantowanie żołnierzy i ładunków - poinformował Rogus. Jak dodał, nowe samoloty w znacznym stopniu poprawią zdolności transportu lotniczego Sił Zbrojnych zarówno w kraju, jak i poza granicami, szczególnie w zakresie zaopatrywania kontyngentów wojskowych biorących udział w misjach pokojowych i stabilizacyjnych. Wartość umowy opłacanej przez amerykański rząd w ramach programu FMF to 98,4 mln dolarów. Koszty przygotowania infrastruktury koniecznej do utrzymywania samolotów to 766 mln zł, część zadań związanych z dostosowaniem bazy lotniczej w Powidzu będzie dofinansowana w ramach programu inwestycji NATO w dziedzinie bezpieczeństwa - NSIP (NATO Security Investment Programme). - Samoloty nie są nowe, ale będą latały co najmniej przez 20 lat. Zakupiony razem z nimi pakiet szkoleniowy i logistyczny pozwala wykorzystywać każdy z tych samolotów do 600 godzin rocznie - powiedział zastępca dowódcy Sił Powietrznych gen. dyw. Krzysztof Załęski. Zaznaczył, że choć maszyny zostały wyprodukowane 30-40 lat temu, przeszły gruntowną modernizację. - Chcielibyśmy nowych, ale na nowe nas nie stać. Gdybyśmy chcieli kupić nowe w wersji J, to z takim pakietem szkoleniowym i logistycznym potrzebowalibyśmy około miliarda dolarów, a priorytety Sił Powietrznych są inne, potrzebujemy przede wszystkim samolotów szkolenia zaawansowanego - przypomniał. Nabycie Herculesów to - jak powiedział Załęski dziennikarzom - "kolejny duży krok sił powietrznych". - Nie jest to do końca to, czego byśmy chcieli, ale przybliży nas do takiej sytuacji, w której będziemy mogli w większym stopniu realizować potrzeby transportowe na rzecz polskich kontyngentów wojskowych - dodał generał. Przypomniał, że polskiemu wojsku wciąż nie wystarcza możliwości transportowych, a optymalne byłoby, gdyby własne lotnictwo zaspokajało 60 procent potrzeb - pozostałe loty byłyby kontraktowane jako usługi. - Ciągle tego progu możliwości narodowych nie osiągnęliśmy, ale samoloty Hercules nas do tego przybliżają - powiedział. Załęski powiedział, że trwające na lotnisku w Powidzu prace modernizacyjne przygotowują bazę nie tylko na potrzeby Herculesów, ale w ogóle lotnictwa wojskowego. - Budowa hangaru idzie zgodnie z planem, powinien być gotowy w 2010 roku. Budujemy również hangar przenośny - powiedział Załęski. - Mieliśmy ambicję, aby powstał jak najszybciej, ale został dostarczony dopiero w grudniu. Potrzeba około sześciu miesięcy na jego zmontowanie - dodał. W ramach bezzwrotnej amerykańskiej pomocy wojskowej Polska postanowiła przed trzema laty kupić samoloty Hercules wartości ok. 100 mln dolarów. Początkowo miały to być wycofane z RAF maszyny w wersji K. Ze względu na ich zły stan techniczny postanowiono o zakupie pięciu samolotów w wersji C-130E. Lotnictwo transportowe polskiego wojska dysponuje obecnie samolotami CASA C-295M o maksymalnym udźwigu ponad 9 ton i lekkimi Bryzami. W styczniu z Sił Powietrznych wycofano ostatnie samoloty An-26. Przed kilkoma laty MON wybrało Herculesy jako maszyny zdolne przewieźć ponad 20 ton ładunku lub kompanię żołnierzy z wyposażeniem. Samoloty dla Polski, mające blisko 40 lat, przechodzą m.in. - jak wszystkie starsze samoloty tego typu - wymianę środkowej części płata. Według szacunków wojska, pozyskane Herculesy będą latać ok. 600 godz. rocznie i co najmniej przez 20 lat będą eksploatowane w Siłach Powietrznych.