Według lekarzy, obecnie używane strzykawki jednorazowe są tak skonstruowane, że podczas zabiegu, w którym strzykawka jest napełniana dwukrotnie, może dojść do zakażenia. - Przy przygotowywaniu zawiesiny niesterylne rękawice dotykają prowadnicy tłoka strzykawki i tą drogą do wnętrza tulei dostają się wirusy i bakterie. Przy ponownym napełnianiu strzykawki mogą one przedostać się do leku - wyjaśnił dr Paweł Szczepański ze szpitala klinicznego nr 4 w Poznaniu. Według danych epidemiologicznych, 10 proc. osób chorych leczonych w szpitalach zakaża się podczas iniekcji. Część z tych zakażeń może być skutkiem wad konstrukcyjnych strzykawek i brakiem wymogów sterylności przy podawaniu zastrzyków. Komisja Petycji PE przyjęła wniosek poznańskich lekarzy. - Zrobię wszystko, aby problem ten został jak najszybciej rozpatrzony - zapowiedział Libicki. Lekarze przedstawili dwa prototypy strzykawek, które uniemożliwiają zakażenie podczas przygotowywania preparatów medycznych. Jeden z nich to strzykawka zabezpieczona specjalną sterylną folią, a drugi prototyp to strzykawka, w której prowadnica tłoka nie ma możliwości dotknięcia wnętrza strzykawki. - Jako tymczasowe rozwiązanie należy wprowadzić zasadę używania kilku jednorazowych strzykawek, przy np. mieszaniu antybiotyków czy zabiegach chirurgicznych, tak aby tłok strzykawki był jednorazowo wysuwany i wsuwany - wyjaśnił Szczepański. Poznańscy lekarze zdecydowali się na zainteresowanie sprawą Parlamentu Europejskiego, gdyż problem ten nie znalazł zainteresowania w Urzędzie Rejestracji Leków, Ministerstwie Zdrowia ani Europejskiej Agencji do spraw Oceny Produktów Medycznych. Komisja Petycji PE po rozpatrzeniu wniosku zażąda wyjaśnienia sprawy od Komisarza ds Zdrowia Komisji Europejskiej, który może wprowadzić odpowiednie przepisy regulujące sprawę wad konstrukcyjnych strzykawek i wprowadzenia odpowiednich procedur jako dyrektywy UE.