Nuncjatura Apostolska w Polsce potwierdziła, że papież przyjął rezygnację arcybiskupa Paetza. Decyzję tę wiąże się z zarzutami wobec arcybiskupa dotyczącymi rzekomego molestowania seksualnego kleryków i księży. 23 lutego "Rzeczpospolita" napisała, że arcybiskup poznański Juliusz Paetz, molestował seksualnie kleryków i księży. O skłonnościach homoseksualnych hierarchy wiadomo było co najmniej od dwóch lat. W sprawie tej bezskutecznie protestowali księża i katolicy świeccy. 17 marca arcybiskup w liście do swoich diecezjan, odczytanym we wszystkich kościołach, zaprzeczał zarzutom prasy: "Środki masowego przekazu dokonały nade mną sądu i wydały skazujący wyrok. Zaprzeczam wszystkim faktom podawanym w mediach i jednocześnie zapewniam Was, że jest to nadinterpretacja moich słów i zachowań" - napisał metropolita poznański. Paetz prawdopodobnie opuści Polskę i znajdzie schronienie w jednym z rzymskich klasztorów. Jego dalszy los zależy tylko i wyłącznie od papieża. Bp Pieronek: rezygnacja abpa Paetza nie rozstrzyga problemu Rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie bp Tadeusz Pieronek uważa, że rezygnacja metropolity poznańskiego abpa Juliusza Paetza nie oznacza rozstrzygnięcia problemu. - Chcielibyśmy, żeby takich oskarżeń, jakie zostały skierowane pod adresem abpa Paetza nie było, choć cała sprawa nie została rozstrzygnięta - powiedział bp Pieronek. Zaznaczył, że sprawa abpa Paetza jest bolesna dla nas wszystkich. - Pomimo tego, że jestem prawnikiem, nie wiem, co o tym sądzić. Nie ma w tej sprawie orzeczenia, że to jest kara. On sam zrezygnował, bo uznał, że w tej sytuacji nie może pełnić skutecznie swoich obowiązków" - mówił biskup. Abp Paetz o powodach swej rezygnacji Arcybiskup Juliusz Paetz, informując o swojej rezygnacji, powiedział, że nie wszyscy potrafili zrozumieć jego stosunek do ludzi, otwartość na dialog i "serdeczną spontaniczność". - Nadużyto mojej dobroci i spontaniczności, wypaczono i przewrotnie interpretowano moje słowa, gesty, zachowania - oświadczył abp Paetz podczas mszy Krzyżma Świętego w poznańskiej archikatedrze.- Do wielu wiernych insynuacje, że szkodą dla mojego dobrego imienia, docierały szeptem i plotką, co miało rozsiewać pogłoski o domniemanym ogólnym zamieszaniu i zagrożeniu archidiecezji. Wszystko to odczuwało się w sposób coraz bardziej narastający w ostatnich miesiącach i tygodniach - dodał Paetz. Oświadczył, że zna - jak się wyraził - promotorów akcji przeciwko sobie. Podkreślał, że nikt ze strony Kościoła nie przedstawił mu żadnych zarzutów. - Stolica Apostolska nie przekazała mi relacji z przeprowadzonej wizytacji. W tym zakresie nie było przewodu sądowego, nie postawiono mi w Rzymie ogólnych uwag ani zarzutów, nie było konkretnych uszczegółowionych oskarżeń i nie było żadnych przesłuchań. Nie został wydany wyrok przez kompetentne władze kościelne - powiedział Paetz.Arcybiskup przeprosił wszystkich słowami z testamentu papieża Pawła VI. - Wiem dobrze, że to pożegnanie nie byłoby szczęśliwe, gdybym zapomniał prosić o wybaczenie tych wszystkich, których obraziłem, którym nie usłużyłem, których nie dosyć kochałem. Dziękuję wszystkim, którzy mi wyświadczyli dobro, proszę o wybaczenie tym, którym nie wyświadczyłem dobra. Wszystkim daję pokój w panu - powiedział. W tradycyjnej wielkoczwartkowej mszy Krzyżma Świętego uczestniczyło około 300 księży z diecezji poznańskiej, znacznie mniej niż zazwyczaj. Nie wszyscy poznańscy księża wzięli w niej udział. - Nie chcę brać udziału w mszy, która stała się sensacją dziennikarską - mówił jeden z duchownych przed mszą. Według "Rzeczpospolitej" po mszy arcybiskup Paetz ma się spotkać z kapłanami diecezjalnymi. Niewykluczone, że w Poznaniu pojawi się nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk. Następca arcybiskupa Paetza, 53-letni Stanisław Gądecki był do tej pory biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej i biskupem tytularnym Rubikonu. Jest konsultorem (doradcą) Papieskiej Komisji do spraw Religijnych Relacji z Judaizmem i przewodniczącym Rady do spraw Dialogu Religijnego Konferencji Episkopatu Polski. Jan Paweł II mianował dzisiaj także Zbigniewa Kiernikowskiego biskupem diecezji siedleckiej i Zygmunta Zimowskiego biskupem diecezji radomskiej. Papież modlił się za kapłanów nie dotrzymujących ślubów Jan Paweł II modlił się dzisiaj w bazylice watykańskiej za kapłanów, którzy nie "dotrzymali zobowiązań podjętych w chwili składania święceń kapłańskich i którzy przeżywają chwile trudności i kryzysu". W homilii wygłoszonej podczas porannej mszy Krzyżma Świętego papież nawiązał do fragmentu swego "Listu do Kapłanów na Wielki Czwartek 2002 r.", w którym wspomniał o przypadkach "sprzeniewierzenia się niektórych kapłanów łasce otrzymanej w sakramencie święceń". W liście tym napisał o "zgorszeniu", jakie wzbudza fakt, iż "niektórzy kapłani ulegli najgorszym przejawom misterium iniquitatis" (czyli tajemnicy zła). Jan Paweł II podkreślił w tym kontekście znaczenie sakramentu pojednania i przypomniał, że przyznając się do popełnionych grzechów wszyscy kapłani wezwani są do "pełnego zaangażowania w poszukiwaniu świętości". Papież nie odprawił osobiście mszy Krzyżma Świętego. Do ołtarza w bazylice św. Piotra dotarł na ruchomej platformie i siedząc przewodniczył mszy, którą celebrował kardynał Dario Castrillon Hoyos, prefekt watykańskiej Kongregacji ds. kleru. KOMENTARZE DO DECYZJI ABP. PAETZA - Z takich historii Kościół wychodzi zawsze mądrzejszy i bardziej świadom, tego w jakim świecie żyje - mówi RMF redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". Z księdzem Adamem Bonieckim rozmawiał reporter Marek Balawajder: Metropolita lubelski abp Józef Życiński wzywał zgromadzonych dzisiaj w archikatedrze lubelskiej kapłanów, alumnów i wiernych, aby nie poddawali się przygnębieniu z powodu ostatnich "niepokojących informacji dotyczących środowisk kapłańskich" i nie przekreślali wartości kapłaństwa z powodu "grzechu w sercu Kościoła". Rezygnacja abpa Juliusza Paetza i mianowanie przez papieża bpa Stanisława Gądeckiego przyczyni się zapewne do uzdrowienia trudnej sytuacji w archidiecezji poznańskiej - uważa rzecznik Episkopatu o. Adam Schulz. Rzecznik nie chciał się odnosić do suwerennej decyzji Jana Pawła II - najwyższego zwierzchnika Kościoła. Irlandzki duchowny o. David Sullivan uważa, że sprawa abpa Paetza została wyjaśniona i rozwiązana szybko. Świadczy to jego zdaniem, że Kościół nie boi się bolesnej prawdy. - Cieszę się, że sprawa została załatwiona i wyjaśniona dosyć szybko jak na Kościół. Władze kościelne wykorzystały czas, żeby tę sprawę spokojnie wyjaśnić i podjęły decyzję - powiedział dzisiaj o. Sullivan, rektor seminarium duchownego Ojców Białych w Lublinie. Podkreślił, że Kościół załatwił sprawę uczciwie. - Podjęto decyzję, która szanuje i godność arcybiskupa i ludzi w archidiecezji - powiedział.