Jak poinformował rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt, w kilkumetrowym wykopie o głębokości ponad trzech metrów zasypanych zostało pięć osób. Czterech robotników dość szybko wydobyto; trafili na obserwację do szpitala w Kępnie. Ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ostatniego z zasypanych robotników odnaleziono po upływie godziny. Jak podał Brandt, mimo 40-minutowej reanimacji mężczyzna zmarł. W akcji brało udział siedem jednostek straży pożarnej.