Okazało się, że groby opłacano, ale pieniądze nie wpływały od lat na konto administratora nekropolii. Sprawą zajęła się prokuratura. - Przy okazji tworzenia komputerowej bazy danych, weryfikacji miejsc i opiekunów, wyszła na jaw sprawa nieprawidłowości przy pobieraniu opłat przez zarządcę cmentarza. Do prokuratury złożono doniesienie w tej sprawie - poinformowała Sylwia Nowicka z miejscowego magistratu. Do Miejskiego Zakładu Zieleni, administratora cmentarza, zaczęły się zgłaszać osoby, które przedstawiły dokumenty potwierdzające dokonanie wpłat za miejsce pochówku swoich bliskich. Prezes firmy Wojciech Białas zapewnia, że wpłaty przekazywane nieuczciwemu nadzorcy cmentarza, będą honorowane. - Pieniądze wpłacano od 1999 r. u zarządcy cmentarza Macieja G.. Okazało się, że pieniądze za prolongatę miejsc nigdy nie trafiły do administratora - mówi Nowicka. Ostrowska prokuratura potwierdza, że zajęła się już sprawą opłat. - Wpłynęło pismo Miejskiego Zakładu Zieleni, w którym wskazano na przywłaszczenie pieniędzy przekazywanych przez rodziny zmarłych na prolongatę grobów. Prowadzone jest postępowanie sprawdzające - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie, Janusz Walczak. Za oszustwo grozi kara do ośmiu lat więzienia.