Ksiądz, jak twierdzą rodzice, miał uderzyć dziecko w twarz, kiedy chłopiec schylił się po upuszczoną przez duchownego hostię. Proboszcz na niedzielnej mszy tłumaczył wiernym, że stał się ofiarą nagonki. "Ktoś zamieścił w internecie fałszywą informację. Będę bronił mojego dobrego imienia, bo jest wartością niezbywalną" - tłumaczył ksiądz. Część parafian uważa jednak, że duchowny powinien opuścić parafię i zbierają podpisy pod petycją w tej sprawie.