Jak poinformowała w środę rzeczniczka poznańskiej prokuratury okręgowej Magdalena Mazur-Prus, według śledczych, Włodzimierz K. od 2008 do kwietnia 2010 roku wprowadził w błąd kilkadziesiąt osób i doprowadził je do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. - Jako osoba prowadząca prywatną praktykę lekarską oraz pełniąca jednocześnie obowiązki ordynatora przyjmował pieniądze za zabieg wykonywany na terenie szpitala, pod pozorem, że jest to zabieg rzekomo wykonywany w ramach praktyki prywatnej. Tymczasem usługa ta była refundowana ze środków NFZ - powiedziała. W trakcie śledztwa ustalono 40 takich przypadków; kwoty wręczane oskarżonemu wahały się od 400 do 800 zł. Mężczyzna miał też przyjmować łapówki w zamian za bezzwłoczną hospitalizację dziecka, za hospitalizację poza kolejnością, za wykonanie zabiegu, za skrócenie czasu oczekiwania na hospitalizację oraz za możliwość pobytu na oddziale z dzieckiem. Każdorazowo były to kwoty od 100 do 500 zł. - Materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwolił również na ustalenie, że oskarżony uzależniał podjęcie czynności medycznych wobec małoletnich pacjentów od wręczenia mu pieniędzy - powiedziała Mazur-Prus. Włodzimierz K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Aktem oskarżenia objęto 71 czynów. Lekarzowi grozi do 10 lat więzienia.