Konieczność wprowadzenia zmian w sprawie opłat za przedszkola wynika ze zmodyfikowanej niedawno ustawy o systemie oświaty, która doprecyzowała niejasne dotąd kwestie. Wg zapisów ustawy, przedszkolem publicznym jest przedszkole, które zapewnia bezpłatne nauczanie, wychowanie i opiekę w czasie ustalonym przez organ prowadzący, nie krótszym niż 5 godzin dziennie. Organ prowadzący (czyli samorząd) ustala wysokość opłat za świadczenia udzielane przez przedszkole publiczne w czasie przekraczającym powyższy wymiar. Odróżniono funkcję edukacyjno-wychowawczą, realizowaną w ciągu 5 godzin bezpłatnie, od funkcji opiekuńczo-żywieniowej, która - jako świadczenie dodatkowe - może być płatna. - W wyniku zmian zostaje skasowana opłata stała za przygotowanie posiłków. Wysokość opłaty za godzinę pobytu dziecka w przedszkolu w czasie przekraczającym 5 godzin nie została jeszcze ustalona, jest w fazie konsultacji. Myślę, że poznamy ją najwcześniej marcu - mówi Małgorzata Mielcarek, zastępczyni naczelnika wydziału oświaty Urzędu Miejskiego. Obecnie w krotoszyńskich przedszkolach dziewięciogodzinny pobyt (z pełnym wyżywieniem) kosztuje 204 zł. Po wejściu zmian w życie przy stawce godzinowej stałej w wysokości 3 zł wzrośnie do 320 zł. Przedszkola publiczne oraz punkty przedszkolne przy szkołach będą musiały spełniać trzy wymogi: realizować program uwzględniający podstawę programową wychowania przedszkolnego, prowadzić rekrutację dzieci w oparciu o zasadę powszechnej dostępności oraz zapewniać bezpłatne nauczanie, wychowanie i opiekę w czasie ustalonym przez organ prowadzący, nie krótszym niż 5 godzin dziennie. W tym roku szkolnym gminy nie mogą odmówić przyjęcia do przedszkoli dzieci w wieku 5 i 6 lat. Taki obowiązek został na nie nałożony przez rząd. Niektóre z sześciolatków zaczną już naukę w szkole. W gminie Krotoszyn jest 442 dzieci w wieku 5 lat i 374 o rok starszych. Miejsc w przedszkolach jest 700, w oddziałach przedszkolnych - 300. Oznacza to, że dla młodszych dzieci miejsc będzie jeszcze mniej niż przed rokiem. - Problem będą mieli rodzice trzy- i czterolatków. Jeśli nawet dostaną miejsce w przedszkolu, to niekoniecznie w pobliżu domu - uważa Małgorzata Mielcarek. Subwencja oświatowa dla samorządowych przedszkoli na razie wciąż pozostaje w sferze rządowych planów. Radosław Korzecki