Jak poinformowała wiceprezes Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals Roksana Drapała, wcześniej miejscowa prokuratura dwukrotnie umarzała dochodzenie w tej sprawie. - W tej sytuacji Stowarzyszenie, korzystając z przysługujących mu uprawnień, wniosło subsydiarny (samodzielny) akt oskarżenia - wyjaśniła. Według Drapały, prokuratura uznała, że czyn mężczyzny nie wyczerpuje znamion przestępstwa znęcania się określonego w ustawie o ochronie zwierząt. Zdaniem prokuratury w działaniu mężczyzny można dopatrywać się jedynie zachowania określonego w ustawie jako porzucenie zwierzęcia. - Sąd nie miał jednak wątpliwości, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona czynu przestępczego - podkreśliła Drapała. Dodała, że mężczyzna przyznał się do winy i wyraził żal z powodu swojego zachowania. Wyrok sądu jest nieprawomocny, ale ani Stowarzyszenie, ani podejrzany nie zapowiedzieli złożenia apelacji.