We Mszy św. na Placu św. Wojciecha sprawowanej pod przewodnictwem prymasa Polski abp. Henryka Muszyńskiego wzięło udział kilka tysięcy osób. W trakcie mszy prymas dziękował za 25 lat swojej posługi biskupiej. W uroczystościach uczestniczyli biskupi z całej Polski z kard Józefem Glempem i nuncjuszem apostolskim, abp. Józefem Kowalczykiem a także biskupi z Niemiec, Rumunii, Rosji i Ukrainy. Niedzielne uroczystości rozpoczęła procesja z relikwiami św. Wojciecha. Do Gniezna przybyli parlamentarzyści i samorządowcy, przedstawiciele świata nauki, organizacji i stowarzyszeń a także pielgrzymki młodzieży do grobu św. Wojciecha z całego kraju. Przed mszą odczytano listy gratulacyjne nadesłane w marcu do Gniezna z okazji srebrnego jubileuszu posługi ks. prymasa przez papieża Benedykta XVI i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Jako pasterz dobry i wierny zyskałeś sobie w każdej z powierzonych ci wspólnot szacunek duchowieństwa i ludu wiernego. Zyskałeś sobie również uznanie władz cywilnych, oraz współbraci biskupów twojego narodu, którym dałeś dobry przykład, oraz świadczyłeś wydajną pomoc szczególnie w dziedzinie teologii i znajomości Pisma św. - napisał w liście do prymasa Benedykt XVI. Prymas witając przybyłych na uroczystości przypomniał o osobach, które zginęły w katastrofie lotniczej w Smoleńsku. Nawiązując do ewangelii i życia św. Wojciecha stwierdził, że "ziarno wiary rzadko wschodzi bez łez i krwi". - Trzeba patrzeć bardzo daleko, by dostrzec owoce Bożego posiewu. Wierzymy, że ci, którzy zginęli w łączności z ziarnem pszenicznym, którym jest Chrystus Zmartwychwstały, uczestniczą w nowej, pełniejszej formie życia - powiedział. Do katastrofy w Smoleńsku nawiązał w homilii także abp Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. - Fakt, iż ktoś zginął w lotniczej katastrofie nie daje jeszcze powodu, by go nazywać męczennikiem. Słowo to odnosi się do tych, którzy dobrowolnie podjęli decyzję, aby swoje życie uczynić ofiarą w obronie wartości najwyższych. Jednak w przypadku wielu osób poległych tego tragicznego dnia, ich śmierć nosiła znamiona ofiarnego daru. To, co się stało stanowiło zwieńczenie ich wieloletniego życia poświęconego ocaleniu prawdy - także tej strasznej sprzed 70 lat - powiedział. Podczas uroczystości świętowojciechowych nuncjusz apostolski wręczył krzyże misyjne 30-osobowej grupie duchownych i świeckich przygotowujących się do podjęcia w najbliższym czasie pracy apostolskiej na terenach misyjnych. Wyjadą oni˙m.in. do Boliwii, Peru, Sierra Leone, Namibii, Anglii Wietnamu i na Barbados. 25 lat temu sakry biskupiej abp. Henrykowi Muszyńskiemu udzielił ówczesny prymas kard. Józef Glemp. Jako dewizę pasterskiego posługiwania biskup Muszyński obrał zawołanie św. Piotra: "Na słowo Twoje, Panie". 25 marca 1992 r., decyzją Jana Pawła II bp Muszyński został mianowany arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim. Od grudnia minionego roku jest on również prymasem Polski. Obchody ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie rozpoczęły się w sobotę. Po nieszporach o św. Wojciechu w bazylice prymasowskiej z katedry wyruszyła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha do kościoła parafialnego pw. św. Michała Archanioła. Tam odbyło się całonocne czuwanie przy relikwiach. Święty Wojciech urodził się w czeskich Libicach w 956 roku. W wieku 27 lat został biskupem praskim. Wypędzony z Pragi przybył do Gniezna na dwór księcia Bolesława Chrobrego. Zginął tydzień po rozpoczęciu misji w Prusach. Jego ciało wykupił od Prusów Bolesław Chrobry. Według legendy zapłacił za nie tyle kilogramów złota ile ważyło. Relikwie misjonarza -męczennika umieszczono na ołtarzu romańskiej katedry w Gnieźnie. W Polsce jest ponad 170 parafii pod wezwaniem świętego Wojciecha i blisko 140 miejscowości, które nawiązują w nazwie do jego imienia.