PAP: Na ile spotkania lednickie, dzieło ojca Jana Góry jest dziełem Jana Pawła II? O. Jan Góra: To Jan Pawła II ją wymyślił. W liście apostolskim "Tertio millennio adveniente" napisał, że trzeba postawić bramę, większą niż dotychczasowe, bo gdy przez nią przejdziemy, miniemy nie stulecie, ale tysiąclecie; mamy przez nią przejść z pogłębioną świadomością. To mnie bardzo zainspirowało. W związku z przygotowaniami do roku jubileuszowego myślałem o tej bramie. Zbiegło się to z zakupem ziemi nad Lednicą. Uparłem się, że kształtem bramy, która tam stanie będzie ryba. Dlaczego? Bo tak jest w Ewangelii: 'żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza'. PAP: Jak wyglądało uczestnictwo papieża w przygotowaniu spotkań na polach lednickich? O. Jan Góra: Ojciec Święty od samego początku uczestniczył w tych pomysłach, jak i później w powstawaniu Lednicy. Mam jego listy, które mówią o tym, że to się ma rozwijać. W jednym pisze: "Daj Boże, aby ten połknięty haczyk wiódł świat profesorski i studencki na głębię życia akademickiego, w czym dzielnie pomagają im duszpasterze". On marzył, by nad Lednicę przylecieć. Wylądować się nie dało, ale przeleciał nad tym miejscem w 1997 roku. PAP: Jaką rolę, według Jana Pawła II, mały odgrywać spotkania lednickie? O. Jan Góra: Papież miał intuicję, że Lednica stanie się międzynarodowa. To jest wybór Chrystusa i Ojciec Święty bardzo wierzył, że stworzy ona swoiste novum dla młodzieży. Pewnego razu napisał, że wybieramy Chrystusa na Lednicy i na wszystkich Lednicach Polski i świata. W tej chwili Lednica staje się międzynarodowym ruchem, który zostanie zainaugurowany 1 maja w dniu beatyfikacji na placu św. Piotra. PAP: Ważnym elementem całego przedsięwzięcia związanego z Lednicą były przesłania przygotowywane przez Jana Pawła II. O. Jan Góra: Wyrażały one tęsknotę papieża do tego, by być nad Lednicą. Przemówienie, jakie wygłosił w Poznaniu w 1997 roku było przygotowane właśnie nad Lednicę. Całe mówi o brzegu jeziora, o chodzeniu po wodzie. Przecież na bruku na placu Mickiewicza nie mówiłby o jeziorze. Pytałem później, czy było przygotowywane nad Lednicę, usłyszałem, że tak. PAP: Później tradycją się stało, że młodzi ludzie uczestniczący w kolejnych lednickich spotkaniach wysłuchiwali słów Jana Pawła II nagranych specjalnie na to wydarzenie. O.Jan Góra: Pierwsze przemówienie to była tylko fonia, następne to już były nagrania wideo. Ojciec Święty nawiązywał do naszych tematów. To było wielkie przeżycie, gdy te nagrania nadchodziły różnymi drogami z Rzymu. One dziś, po latach są jak perły, złote słowa. Pedagodzy, księża i wychowawcy zaczęli się pytać, czy wedle Lednicy można wzrastać. Na podstawie przemówień Jana Pawła II powstaje więc program rozwoju i wzrostu; wizja rozwoju człowieka integralnego, otwartego na transcendencję Boga i drugiego człowieka. PAP: Od 2005 roku nie może już ojciec konsultować z Janem Pawłem II przygotowań do kolejnych spotkań lednickich. Na ile zmienił się charakter, duch tych spotkań po jego śmierci? O. Jan Góra: Żyjemy dalej duchem Jana Pawła. Godzina 21.37 na trwałe wpisuje się w spotkania lednickie. Wierzę głęboko, że Jan Paweł II nie tyle patrzy na nas z nieba, ale jest między nami. Ojciec Święty uważał, że wiara musi być przekładana na kulturę. Nieprzełożona jest słaba, niedokończona, umiera. Na pytania dziennikarzy: co teraz, po beatyfikacji, odpowiadam: Jana Pawła II trzeba przekładać na kulturę. To jest imperatyw pobeatyfikacyjny. PAP: Nad Lednicą działa Dom Jana Pawła II. Skąd pomysł jego powstania? O. Jan Góra: Przez wiele lat coś dostawałem od Ojca Świętego, coś wyprosiłem. Kiedy Jan Paweł II umarł, pomyślałem sobie, że trzymanie tego wszystkiego dla siebie jest rzeczą niemoralną. Kiedy nad Lednicą adaptowaliśmy jeden z budynków, pomyślałem, że całe piętro może stać się domem Jana Pawła II. Tam są opłatki, które od niego dostawałem, elementy jego stroju, przedmioty, którymi się posługiwał, pióro, szkaplerz, ręcznik, chusteczka, buty, kalosze z dawnych lat. Później zaczęły dochodzić rzeczy jemu dedykowane: kajak, który poświęcił kard. Dziwisz, rzeźby, okno z Franciszkańskiej 3. Środek tego pokoju jest zrobiony z parkietu z Franciszkańskiej 3, który Kraków nieopatrznie mi wydał. PAP: 1 maja Lednica jedzie do Rzymu. O. Jan Góra: Jedziemy tam w sile 100 osób, myślę, że będzie to dla nas ogromne przeżycie. Będziemy bowiem świadkami ukazania Polaka i Polski całemu światu. Papież nawet po śmierci działa na korzyść Polski. Rozsławia ją. Widzę, że następuje schodzenie w głąb. W euforii cała Polska miała pojechać do Rzymu, teraz następuje refleksja. Trzeba zejść z emocji i uruchomić rozum, dystans. Wtedy dopiero, gdy już opadnie dym, coś zostaje. Rozmawiał: Rafał Pogrzebny