Konkurs na nowych świadczeniodawców usług ratownictwa medycznego NFZ rozstrzygnął 28 lutego. Ogłoszono go po tym, jak część przyszpitalnych oddziałów ratowniczych nie podpisała aneksów do wieloletnich umów. W Kole i Turku konkurs wygrało pogotowie ratunkowe z Konina, a w Szamotułach prywatna firma; świadczą one usługi na terenie tych powiatów od 1 marca. Wynik konkursu stał się przyczyną protestów ratowników i placówek, które go przegrały. Jak poinformowała we wtorek w Poznaniu Zbigniewa Nowodworska, dyrektor wielkopolskiego NFZ, prezes Funduszu uwzględnił odwołania dyrektorów szpitali, niezadowolonych z wyników konkursu ofert. - Po wnikliwym rozpatrzeniu złożonych odwołań prezes NFZ nie wykrył istotnych uchybień w pracy komisji konkursowej naszego oddziału. Uchylenie wyników konkursu wynika z niejasności wokół obowiązującej interpretacji prawnej terminu +konieczność rejestracji miejsc wyczekiwania karetek - powiedziała Nowodworska. Ponowny konkurs zostanie przeprowadzony w uproszczonej procedurze. Do rokowań zostaną zaproszone te podmioty, które wzięły już udział w poprzednim konkursie. Zaproszenia do nich mają być wysłane w środę. Z decyzji prezesa NFZ zadowoleni są przedstawiciele placówek, które złożyły odwołania. - Sprawiedliwości stało się zadość. Dzięki temu będą rokowania i spodziewam się, że przebiegną dla nas pomyślnie - powiedział Tomasz Ignaczewski, dyrektor SP ZOZ w Kole. - Ta decyzja prezesa NFZ pokazuje, że jednak w jakiś sposób prawo zostało złamane. Najważniejsze dla mnie jest to, że Fundusz nie miał prawa podpisywać nowych umów przed zakończeniem procedur odwoławczych - dodał Michał Kudłaszyk, dyrektor szpitala w Szamotułach. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu pacjentów będą wozić karetki firm, które wygrały poprzedni konkurs.