Na ul. Taborowej w Poznaniu znajduje się kilkadziesiąt kojców. W każdym z nich mieszka inny pies. Na pewno nie może bać się strzałów z pistoletu. Musi być odważny i mieć to "coś". Najwięcej jest wśród nich owczarków niemieckich. Większość jest podobna do Szarika z "Czterech pancernych", ale żaden nie wabi się tak jak pupil Janka Kosa. Wakan, Trylit, Waldik, Trendyl, After, Obiekcja i Ajaks to tylko kilka ze służbowych imion, jakie noszą psy poznańskiej policji. Wolą swoje prywatne imiona, które są jednak znane tylko ich przewodnikom. Zanim tu trafiły, musiały przejść edukację w Szkole Przewodników i Tresury Psów Policyjnych Centrum Szkolenia Policji w Sułkowicach, gdzie zresztą kręcono sceny z filmu "Przygody psa Cywila". Po dokładnej selekcji każdy pies otrzymuje przewodnika. Sami przewodnicy też muszą mieć predyspozycje do swojej pracy. - Po prostu musimy kochać i rozumieć zwierzęta - zaznaczają poznańscy funkcjonariusze. Część z poznańskich czworonogów to psy patrolowo-tropiące. - Służą do działań prewencyjnych. Szukają zapachów i idą za tropem. Jeśli trafią na niebezpieczną osobę, obezwładnią ją - wyjaśnia mł. aspirant Jarosław Piskorski z komendy miejskiej. Psia służba na pewno nie jest łatwa. - Raz w tygodniu, podczas treningu, czworonogi skaczą przez przeszkody i aportują. Przewodnik sprawdza też, czy pies właściwie reaguje na wszystkie komendy ? opowiada jeden z policjantów. - Jest też czas na to, by się z psem pobawić, wyczesać go lub pójść na zwyczajny spacer - dodają. Nie mają pieskiego życia. Rajfur jest rottweilerem i pracuje w policji od ponad 5 lat. - Zazwyczaj psiaki pełnią służbę ok. 9 lat. Ale niektóre, jeśli są zdrowe, pracują dłużej - tłumaczy Jarosław Piskorski. Wiele psów zamiast patrolować ulice, ma poważne zadania. Redit, niepozorny welshterier, zajmuje się wyszukiwaniem narkotyków. - Jego największą zdobyczą był kilogram środków odurzających. Znalazł je w lodówce - zdradza jego opiekun. - Nie ma też z nim problemów w samochodzie. Zmieści się wszędzie, czego nie można powiedzieć o owczarkach - uśmiechają się policjanci. W wolnych chwilach lubi bawić się piłką i aportować. - Od niedawna mamy dwa labradory. Jeden z nich będzie wykrywał materiały wybuchowe, a drugi także będzie szukał narkotyków - wyjaśnia mł. aspirant Jarosław Piskorski z komendy miejskiej. Lidia Mamys lidia.mamys@echomiasta.pl