Kontrole prowadzone były w gminach: Grodziec, Kramsk, Kłecko, Kuślin, Nekla i Zaniemyśl. Jedynie ostatnia z tych gmin otrzymała ocenę pozytywną, jednak i tam stwierdzono nieprawidłowości. Badaniami objęto okres od stycznia 2009 roku do końca marca 2011 roku. Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła legalność i rzetelność wypełniania przez skontrolowane gminy obowiązków w zakresie gospodarowania ściekami bytowymi na obszarach nieobjętych systemem kanalizacji zbiorczej. Według NIK, na terenach nieobjętych instalacją kanalizacyjną część ścieków z przydomowych zbiorników prawdopodobnie odprowadzana jest wprost do środowiska, co jest poważnym zagrożeniem sanitarnym i ekologicznym. Według NIK, ewidencje szamb w skontrolowanych gminach były nierzetelne. Przy jednoczesnym braku bieżących informacji od przedsiębiorców o zawartych umowach na opróżnianie szamb i informacji o odebranych ściekach praktycznie gminy nie mogły nadzorować przestrzegania zasad eksploatacji tego rodzaju urządzeń sanitarnych przez ich użytkowników. Nie zapewnili skutecznego nadzoru i kontroli Z ewidencji wszystkich skontrolowanych gmin wynika, że ilość odprowadzanych ścieków w przeliczeniu na jedną osobę jest niższa od wartości normatywnych. Wójtowie i burmistrzowie skontrolowanych gmin nie zapewnili skutecznego nadzoru i kontroli nad użytkowaniem szamb. Planowe kontrole przestrzegania przez właścicieli nieruchomości zasad postępowania ze ściekami bytowymi prowadzone były tylko w jednej gminie. Stwierdzono też liczne przypadki wydawania zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie odbioru i transportu nieczystości płynnych w oparciu o niekompletne wnioski oraz przypadki wydawania zezwoleń, w których niedostatecznie rzetelnie określono obowiązki przedsiębiorców. Kontrola ujawniła również przypadki odbioru i transportu nieczystości ciekłych przez osoby nieposiadające wymaganego zezwolenia. "Ciężko jest karać mieszkańców" Wójtowie i burmistrzowie skontrolowanych gmin deklarują, że starają się o poprawę sytuacji. Zbadana przez NIK gmina Grodziec przymierza się do budowy oczyszczalni ścieków. - Abyśmy mogli egzekwować od mieszkańców wywóz ścieków, musimy im najpierw zapewnić miejsce, gdzie można je wywozić. Sąsiednie gminy mają oczyszczalnie, które ledwie im wystarczają. Pozostaje wywóz ścieków do Konina, ale to wiąże się z kosztami - powiedział wójt gminy Piotr Juszczak. - Ciężko jest karać mieszkańców za to, że gmina nie wybudowała do tej pory oczyszczalni. Złożyliśmy wniosek w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na budowę oczyszczalni ścieków, ale kryteria zostały tak ustalone, że nie mieliśmy szans. Obecnie czynimy starania by wybudować tańszą oczyszczalnię o podobnej przepustowości - dodał. Będą sprawdzać, jak wywożone są ścieki Także wójt gminy Kuślin Jerzy Dziamski powiedział, że gmina dostosowuje się do zaleceń NIK. - Jesteśmy obecnie w trakcie układania kanalizacji na terenie gminy, będzie więcej ścieków spływających do oczyszczalni. Zrobiliśmy też porządek z przedsiębiorcami: będziemy sprawdzać, jak wywożone są ścieki i jak z nich rozliczają się mieszkańcy - powiedział. Jak stwierdzono w raporcie, obszary nieobjęte zbiorczymi systemami odprowadzania ścieków nadal stanowią istotną część powierzchni Polski. Według sprawozdania opublikowanego przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej z realizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych w 2010 roku, w województwie wielkopolskim na takich obszarach zamieszkiwało ponad milion osób.