Żacy napisali więc do rektora prośbę o wolne czwartki. Wolne przynajmniej od nauki. Rektor już obiecał, że w ten dzień będą odbywały się tylko nieobowiązkowe wykłady, których treść wykładowcy od razu pokażą w Internecie. Zupełnie tego dnia z planów zajęć wykreślić się nie da, ponieważ ministerstwo zwiększyło program. Zwiększono liczbę godzin dydaktycznych, aby wyrównać poziom studiów stacjonarnych i studiów niestacjonarnych. Widzimy, że jest to dotkliwa sprawa. Postaramy się to zrobić jak najmniej boleśnie, aby nie utrudniać pracującym studentom udziału w zajęciach. Na pewno weźmiemy to pod uwagę - mówi Marlena Chomska z rektoratu. Jak zapewnia, czwartki na uczelni obowiązują przede wszystkim studentów pierwszego roku.