W wykopie, którego brzeg nagle się zarwał, byli tylko dwaj mężczyźni. Na miejscu wypadku szybko pojawili się strażacy, karetki, a nawet helikopter. Pierwszy z pracowników wydostał się sam. Drugi został odkopany, ale mimo długiej reanimacji nie udało się go uratować. Wypadek na ulicy Jaroczyńskiego badają inspekcja pracy, policjanci i prokurator. Wyjaśniają, dlaczego ziemia przysypała pracowników w wykopie.