Przed tym spotkaniem zdecydowanym faworytem meczu były bardziej doświadczone przyjezdne. AZS AWF chce bowiem, by ich pobyt w II lidze trwał tylko jeden sezon. Do tej pory Poznaniankom wszystko wychodziło, bo drużyna wygrywała mecz za meczem. W pierwszych sześciu spotkaniach nie znalazła pogromcy. Gospodynie podeszły do tego spotkania bardzo ambicjonalnie. Po cichu liczyły, że uda im się zatrzymać lidera. Początek spotkania był udany, bo dwa razy trafiła Martyna Płaczek i leszczynianki były na prowadzeniu. Akademiczki jednak równie szybko doprowadziły do remisu, a po chwili były o jedno trafienie lepsze. Zespoły grały falami, bardzo nierówno. Udane akcje przeplatały słabszymi chwilami. Podopieczne trenera Dariusza Kamieniarza w pewnym momencie odskoczyły już na 4-5 bramek, ale pierwsze 30 minut zakończyło się ich 2-bramkową zaliczką. Twarda, wyrównana walka z nieznaczną przewagą Arotu-Astromalu trwała już do końca. Ekipa ze stolicy Wielkopolski nie potrafiła jednak już wyjść na prowadzenie, choć w pewnym momencie traciła do gospodyń zaledwie jedno trafienie. Ten zacięty pojedynek ostatecznie zakończył się nieznacznym, bo 2-bramkowym zwycięstwem dziewcząt z Leszna, które pokazały, że grając z wiarą od początku do końca można zdziałać bardzo wiele. Arot-Astromal Leszno - AZS AWF Poznań 25:23 (15:13) Bramki dla Arotu-Astromalu Leszno zdobywały: Pawlak 8, Płaczek 6, Konieczek 6, Bąk 3, Lenarczyk 1, Gbiorczyk 1. Tym meczem leszczynianki zakończyły I rundę rozgrywek. W 7 meczach Arot-Astromal zdobył 9 punktów, notując 4 zwycięstwa, 1 remis i 2 porażki. Aktualnie daje to drużynie fotel wicelidera. Szansę na wyprzedzenie naszego zespołu na półmetku rozgrywek ma jednak Sparta Gubin pod warunkiem zwycięstwa w środowym, wyjazdowym meczu z Zagłębiem II Lubin. andre