Nieprzyzwoity komornik
Poznański Sąd Rejonowy skazał wczoraj asesora komorniczego za napastowanie poznanianki. Komornik dopuścił się zarzucanych czynów jako funkcjonariusz publiczny.
Sąd ukarał Tadeusza B. rokiem w zawieszeniu, grzywną (500 zł) i rocznym zakazem wykonywania zawodu (zaliczył mu jednak okres zawieszenia przez Izbę Komorniczą) - informuje "Gazeta Poznańska".
W styczniu 2003 r. asesor przyszedł do mieszkanki Wildy. Postraszył dłużniczkę zabraniem lodówki, tudzież reszty jej skromnego dobytku, ale stwierdził też, że może umorzyć postępowanie, jeżeli pani będzie dla niego miła... Umówili się na kolejną wizytę. Tadeusz B. nie wiedział jednak, że dłużniczka zawiadomiła policję.
Funkcjonariusze zastawili pułapkę na lubieżnika, który potem próżno tłumaczył sądowi, że jest niewinny i to pani kusiła go do grzechu. Jeżeli wyrok się uprawomocni, Tadeusz B. nigdy nie zostanie komornikiem na rewirze. Warunkiem objęcia takiego stanowiska jest niekaralność.
INTERIA.PL/Gazeta Poznańska