Ekipa IPN badała w poniedziałek teren lasu, który był wskazany w zeznaniach jedynego naocznego świadka zbrodni w tym lesie, nieżyjącego już ks. Hieronima Lewandowskiego. - Przekopaliśmy większy niż planowaliśmy teren, jednak nie udało się odnaleźć żadnych śladów mówiących o tym, że tam chowano ofiary terroru komunistycznego, w związku z tym musieliśmy poszukiwania przerwać. Wrócimy do nich jak tylko pojawią się nowe informacje na ten temat - powiedział pełnomocnik prezesa IPN ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego dr Krzysztof Szwagrzyk. W sobotę poszukiwacze z IPN będą badać teren szpitala ginekologicznego przy ul. Niegolewskich w Poznaniu, gdzie niegdyś mieścił się Urząd Bezpieczeństwa. Teren ten był już szczegółowo badany w 1991 roku. Podczas tamtych badań ekshumowano zwłoki kilkudziesięciu osób. Badania związane są z realizacją projektu dotyczącego poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego lat 1944-1956. Zespół kierowany przez Szwagrzyka w ostatnich latach dokonał m.in. ekshumacji ofiar terroru komunistycznego na cmentarzach we Wrocławiu i Warszawie. Zdaniem historyka IPN, w Polsce wciąż w bezimiennych mogiłach leży od 30 do 40 tys. więźniów politycznych z lat 40. i 50. XX w.