- To biznes. Fundacja ma zarabiać pieniądze - mówi prof. Andrzej Obrębowski, kierujący radą Fundacji UM, która m.in. przyjmuje zapisy i opłaty za wstęp na imprezę. - A temat konferencji? Nie będziemy przecież wprowadzać cenzury - dodaje. - Każdy ma prawo mieć poglądy sprzeczne z nauką, ale jeśli firmuje to publiczna uczelnia, robi się groźnie - ocenia Greg Czarnecki z Kampanii przeciw Homofobii.