Zarzuty w tej sprawie postawiono czterem osobom, w tym nauczycielowi, Rafałowi L. Według prokuratury mężczyzna, mając dostęp do pomieszczeń szkoły, w tym sekretariatu, zabierał niewypełnione druki świadectw, wypisywał je, opieczętowywał i podrabiał podpis dyrektora szkoły. Za każde podrobione świadectwo żądał od 500 do 1,5 tys. zł. Jak powiedział prokurator rejonowy Michał Franke z prokuratury w Szamotułach, sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z "absolwentów" szkoły starał się o pracę jako funkcjonariusz służby więziennej w Zakładzie Karnym we Wronkach. - W trakcie weryfikacji świadectwa zorientowano się, że dokument był nieprawdziwy. O sprawie poinformowano prokuraturę - powiedział Franke. Świadectwa miały kupować osoby z całej Wielkopolski. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył szczegółowe wyjaśnienia. Obecnie trwa ustalanie osób, które pośredniczyły w nabywaniu podrobionych świadectw oraz osób, które takie świadectwa "kupiły".