Nastolatek zginął w wypadku. Policja szuka kierowcy, wyznaczono nagrodę
Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu wyznaczył nagrodę w wysokości 5 tysięcy złotych za pomoc w ustaleniu pojazdu oraz kierowcy uczestniczącego w wypadku drogowym, w którym zginął 17-letni Maksymilian. Do zdarzenia doszło w styczniu tego roku, funkcjonariusze wciąż poszukują drugiego kierującego. - Wierzę, że wreszcie zwycięży sprawiedliwość - przekazała matka zmarłego nastolatka w rozmowie z lokalnym portalem.
W policyjnym komunikacie przekazano, że nagrodę w wysokości 5 tys. zł wyznaczył Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu. Do wypadku doszło 24 stycznia około godz. 7:15 w Cielczy na przejściu dla pieszych przy ul. Poznańskiej w kierunku Jarocina.
W wypadku zginął 17-letni Maksymilian. "Podczas zdarzenia kierujący samochodem osobowym seat alhambra na pasie drogi w kierunku Jarocina potrącił pieszego przechodzącego przez jezdnię" - przypomniała policja.
Cielcza. 17-latek zginął w wypadku. Komendant policji wyznaczył nagrodę
Siła uderzenia była tak duża, że nastolatek upadł na przeciwległy pas drogi. Następnie chłopak "nieustalonym pojazdem został przeciągnięty ok. 1500 metrów w kierunku Poznania". Jego ciało znaleziono na wysokości ul. Polnej.
Jak przekazała policja, pomimo wykonanych czynności nadal nie ustalono drugiego pojazdu biorącego udział w zdarzeniu oraz jego kierowcy.
"Wszystkie osoby, które mają jakąkolwiek wiedzę o drugim uczestniku zdarzenia, który oddalił się, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Jarocinie pod nr tel. 47 77 55200 (całodobowo) lub osobiście w KPP Jarocin, ul. Bohaterów Jarocina 15" - apelują funkcjonariusze w komunikacie.
Policja szuka sprawcy wypadku. Matka: Wierzę, że sprawiedliwość zwycięży
Matka zmarłego w wypadku 17-latka w rozmowie z portalem jarocinska.pl przekazała, że dwukrotnie pisemnie wnioskowała do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu o wyznaczenie nagrody dla osoby, która posiada jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia.
Jak dodała kobieta, w skierowanych prośbach nie podawała, ile wynosić ma nagroda. - Bardzo się cieszę, że komendant pozytywnie rozpatrzył nasz wniosek. Liczę, że sprawa pójdzie do przodu i uda się ustalić samochód i jego kierowcę, który jako drugi potrącił mojego syna - mówiła Anita Langer.
- Wierzę, że wreszcie zwycięży sprawiedliwość - zaznaczyła kobieta.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
