W tym celu została już wszczęta odpowiednia procedura, którą zaskarżył w środę sąd. Spór o napis trwa od września ubiegłego roku, kiedy kończył się remont elewacji zabytkowego gmachu sądu, dawnego Trybunału Kaliskiego. Napis wykonano w stanie wojennym, trudno usuwalną farbą. Zlikwidowaniu go sprzeciwia się kaliski konserwator zabytków, który uważa, że jest on "historyczny i zabytkowy, wymagający zachowania". Spór o dalszy los tego napisu ma rozstrzygnąć minister kultury i dziedzictwa narodowego, do którego we wrześniu ubiegłego roku zwrócił się sąd. "Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi" - powiedział dyrektor sądu, Jan Lewiński. Dodał, że rozpoczynając remont, sąd posiadał wszystkie wymagane pozwolenia na prace wewnątrz gmachu i na wykonanie zewnętrznych elewacji. "W żadnym z tych dokumentów nie było zastrzeżenia dotyczącego napisu" - powiedział. - Tymczasem, w listopadzie otrzymaliśmy od konserwatora zabytków w Kaliszu postanowienie zabraniające nam naruszenia napisu w trakcie prac elewacyjnych. Złożyliśmy na to postanowienie zażalenie do ministra. Zamiast odpowiedzi, pod koniec grudnia sąd otrzymał zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wpisania napisu do rejestru zabytków. W środę złożyliśmy zażalenie na to postanowienie, mówi Lewiński. Za zachowaniem napisu opowiada się m.in. szef regionalnej "Solidarności" w Kaliszu Jan Mosiński. W liście do ministra kultury napisał on, że napis towarzyszy mieszkańcom miasta i utożsamiany jest z walką społeczności lokalnej z komunistyczną dyktaturą. "Uważam, podzielając opinie historyków, że napis ten jest integralnie związany z budynkiem. Jego sens odnosi się bowiem do prawa i budynku, w którym to prawo jest wykonywane", napisał do ministra Mosiński. Według niego, pomysłodawcą umieszczenia napisu był prawdopodobnie kaliski opozycjonista i prawnik, Bogusław Śliwa, który w latach 80. wyemigrował z Polski i zmarł w Szwecji. Nie wiadomo jednak, kto namalował farbą wielkie litery, których - pomimo prób podejmowanych przez przedstawicieli ówczesnych władz - nie udało się w żaden sposób zlikwidować. Ilekroć zamalowywano napis, zawsze po pewnym czasie wyłaniał się spod farby i ponownie był bardzo dobrze widoczny - mówi Mosiński. W klasycystycznym gmachu obecnego sądu, wybudowanym w latach 1820-1824, mieścił się kaliski Trybunał. Według Lewińskiego, gmach sądu powinien mieć taki wygląd, jaki miał po wybudowaniu. Podkreślił, że na zakończony niedawno remont budynku i odnowienie elewacji wydano z budżetu państwa około 10,5 mln zł.