By móc przyjąć dzieła tak wielkiej wartości, zamkowe sale musiały przejść gruntowny remont. - Mamy tu teraz nowoczesny, spójny system alarmowy, przeciwpożarowy i antywłamaniowy, no i klimatyzację - wylicza Anna Hryniewiecka, wicedyrektor CK Zamek. - Myślę, że przygotowaliśmy się na prezentację tej kolekcji we właściwy sposób. Podobnego zdania jest John Mucha - wnuk artysty i przedstawiciel fundacji, która zarządza spuścizną po jego słynnym dziadku. Ale poza wymogami bezpieczeństwa do pokazania kolekcji w CK Zamek skłoniły fundację jego niepowtarzalne wnętrza, których klimat jakby specjalnie czekał na tę wystawę. Nie bez znaczenia jest fakt, że Zamek, mimo że nie jest to Muzeum Narodowe, ma już za sobą pokaźny zbiór doskonale przygotowanych i cennych ekspozycji, jest więc profesjonalnym i wiarygodnym partnerem. Obecnie prezentowana kolekcja jest największa i najpełniejsza na świecie. Nawet praskie muzeum Alfonsa Muchy, aczkolwiek jego zbiory są bardzo interesujące, posiada znacznie mniej prac. - Na wystawie zobaczycie państwo nie tylko słynne plakaty, które są kluczem do twórczości Muchy - wyjaśniał John Mucha, który specjalnie na wernisaż przyjechał z żoną do Poznania. - Są tu też jego obrazy olejne, szkice, projekty, a nawet biżuteria. Jest także fotografia - to mało znana część jego twórczości i prezentujemy ją po raz pierwszy. Jednak żadne słowa nie są w stanie oddać uroku prac Alfonsa Muchy - trzeba je po prostu zobaczyć. W świetle koloru starego złota, jakże odpowiedniego dla prezentacji mistrza Art Nouveau i doskonale współgrającego z charakterem prac, robią one oszałamiające wrażenie. Nie tylko te najsłynniejsze, z Sarą Bernhardt, ale także pozostałe, będące szkicami do reklam mydła czy plakatami zachęcającymi do wypicia tego konkretnego szampana, albo kupna tych konkretnych perfum. Popularność Muchy - jak twierdzą historycy sztuki, a przecież powinni to wiedzieć najlepiej - to efekt bardzo charakterystycznego stylu artysty, który stał się wizytówką francuskiej secesji. Pastelowe kolory, łagodne linie roślinnych ornamentów, a w centrum - cudownie piękna kobieta o cudownie zmysłowej, bujnej figurze i niewinnym, nieco nieobecnym spojrzeniu, zupełnie jakby dopiero się obudziła, z długimi włosami i wszystkimi atrybutami kobiecości niezbędnymi mężczyznom do dziś... Prace Muchy są pełne emocji - i są to emocje tak samo rozpoznawalne dziś jak sto lat temu... Ani artysta, ani jego punkt widzenia nie straciła na aktualności, a mimo niedzisiejszej stylistyki jego prace są nadal zdumiewająco aktualne i niewiarygodnie piękne. - To cudowna, jedyna w swoim rodzaju okazja dla miłośników sztuki - powiedziała wicedyrektor CK Zamek Anna Hryniewiecka. I trudno się z nią nie zgodzić... el Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl