- One wprowadzają w błąd - narzekają kierowcy. Tymczasem urzędnicy tłumaczą, że wszystkiemu winni są wandale! Skrzyżowanie ulic Grobla i Za Groblą za niespełna cztery tygodnie stanie się jednym z ważniejszych skrzyżowań w mieście. W połowie sierpnia przez położony nieopodal Most Rocha pojadą tramwaje lini 5, 13 i 16. Nowa trasa na Rataje znacznie skróci czas jazdy z Rataj do śródmieścia. Skrzyżowanie ulic Grobla i Za Groblą jest strategicznym miejscem dla zmotoryzowanych poznaniaków jadących z Rataj do centrum. Na skrzyżowaniu trwają prace wykończeniowe przed uruchomieniem nowej trasy tramwajowej i udostępnieniem ulic i uliczek samochodom. Budowlańcy w pośpiechu zakładają nową kostkę brukową i poprawiają oznakowanie ulic. Od kilku dni kierowcy wyjeżdżający z Mostu Rocha w stronę Garbar przecierają oczy ze zdumienia, albo śmieją się do rozpuku. Na skrzyżowaniu ulicy Grobla i Za Groblą są ustawione podwójne - bliźniacze znaki drogowe. - Jak patrzę na te znaki, to wydaje mi się, że coś wypiłem, a przecież zawsze prowadzę na trzeźwo - śmieje się pan Adam, kierowca Forda. Dwa takie same, okrągłe znaki zakazu "zakaz wjazdu" stoją od siebie w odległości kilku centymetrów. Na tym jednak nie koniec! Za nimi, ustawione w drugą stronę stoją znaki informacyjne "parking", które też są "zdwojone". Nie wygląda na to, żeby którykolwiek ze znaków był zniszczony lub np. przerdzewiały. Oba wyglądają na prawie nowe! Bezmyślne oznakowanie tego skrzyżowania denerwuje kierowców. - Przecież to się kupy nie trzyma! Te znaki stoją tutaj nie wiadomo po co! Od dawna wprowadzają nas w błąd, bo wymuszają zastanawianie "o co tutaj chodzi"? Przez tak dziwaczne oznakowanie ulic, kierowcy mają mętlik w głowie - narzeka pan Tomasz, taksówkarz z Garbar. Walkę ze złym i błędnym oznakowaniem ulic w Poznaniu zapowiedziała w poniedziałek poznańska Straż Miejska. Municypalni o absurdalnym układzie znaków na skrzyżowaniu Grobla/Za Groblą dowiedzieli się od nas. - Coś takiego!? - zdziwił się Jacek Chilomer, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Poznaniu. - Zwrócimy się w tej sprawie do administratora drogi, czyli ZDM-u - zapowiedział zastępca komendanta SMMP. Zarząd Dróg Miejskich przyznaje, że problemy ze znakami bliźniakami zdarzały się na skrzyżowaniu już wcześniej. - Mieliśmy już wiele zgłoszeń w tej sprawie. Za dublowanie znaków są odpowiedzialni złośliwi wandale, którzy je przewieszają - mówi Piotr Owczarek z ZDM-u. - Skontaktowaliśmy się już z wykonawcą inwestycji. Zbędne znaki będą usunięte - zapewnia. Bartek Nowak Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl