Jak powiedziała rzeczniczka, choć większość awarii została już usunięta, to pogoda w poniedziałek utrudnia pracę ekip naprawczych. - Pogoda w poniedziałek uległa zmianie i w tym momencie mamy na miejscach naszych działań dużo błota. W jednym z miejsc dźwig utopił się w nim i czekamy na ciężki sprzęt, który pomoże nam wyciągnąć ten dźwig. Myślę, że rano będziemy kończyć naprawę sieci energetycznej. Sytuacja jest dynamiczna i kolejni odbiorcy są systematycznie podłączani do sieci - powiedziała Tabaka. Najgorsza sytuacja jest w okolicach Wałcza. Tam bez prądu pozostaje prawie 40 miejscowości. Pozostałe miejsca bez dostępu do energii elektrycznej są w rejonie dystrybucji Chodzieży, Gniezna, Piły i Leszna. Na miejsca usuwania awarii wraz z brygadami przyjechał również ciężki sprzęt, w szczególności dźwigi i podnośniki z napędem umożliwiającym bezproblemowe poruszanie się po trudnym, zalesionym i często grząskim terenie.