- Trudno pogodzić się z tak wielką i niespodziewaną stratą, która dotknęła nas wszystkich, Polaków. Wojska Lądowe, żołnierzy i pracowników, zostawił Nasz Dowódca. Zostawił też swoich najbliższych, dla których żył, którym poświęcał każdą wolną chwilę - głosi przekazany przez wydział prasowy komunikat Dowództwa Wojsk Lądowych. Jak podano, w modlitwie w intencji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki, gen. Buka oraz 93 innych osób, które poniosły śmierć w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem uczestniczyło całe Dowództwo Wojsk Lądowych oraz przyjaciele generała. Na mszę przybyli również m.in. byli dowódcy Wojsk Lądowych: gen. Zbigniew Zalewski i gen. Waldemar Skrzypczak. - Dowódca był żołnierzem z krwi i kości. Jak sam mawiał, w otrzymanych zadaniach nie doszukiwał się problemów. Mawiał, że po prostu jest zadanie do wykonania. I tak zawsze działał - mówił odprawiający mszę dziekan Wojsk Lądowych ks. płk Dariusz Kowalski. Przed zdjęciem zmarłego gen. Buka zapalone zostały znicze i złożono kwiaty. Gen. Buk był m.in. dowódcą dziewiątej - przedostatniej zmiany - Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku (2007-2008). Na stanowisko dowódcy Wojsk Lądowych został powołany przez prezydenta we wrześniu 2009 r. Dowódca Wojsk Lądowych był jedną z 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się w sobotę przed południem przed lotniskiem pod Smoleńskiem.