Widowisko rozpoczęło się wjazdem Chrystusa do Jerozolimy, zakończyło - jego ukrzyżowaniem na Golgocie i zwycięskim zmartwychwstaniem. W spektaklu wystąpiło ok. 300 aktorów. W tym roku oglądanie przebiegu wypadków po raz pierwszy ułatwiał widzom telebim. Uczestnicy wydarzenia nie ukrywali w rozmowie, że spektakl jest dla nich dużym przeżyciem. - Traktuję to jako nabożeństwo drogi krzyżowej, tylko że wizualnie i artystycznie jest to inny wymiar - powiedziała Magda Miler. - Scenariusz zawsze jest taki sam, bo wiadomo, że to się nigdy nie zmieni, ale wzruszam się za każdym razem, gdy tu jestem - dodała Anna Nowak. Jak powiedział Michał Strutyński, koordynator produkcji, na poznańskiej Cytadeli pojawiło się ok. 70 tys. osób. - W tym roku było więcej osób spoza Poznania, były organizowane specjalne przejazdy autokarowe dla chętnych chcących zobaczyć misterium. Wiemy, że tegoroczny pomysł z telebimem zdał egzamin - podobał się zarówno widzom jak i wykonawcom - stwierdził. Przygotowania do wydarzenia trwały ponad pół roku, budżet tegorocznego misterium wyniósł ok. 400 tys. zł. Misterium było poświęcone pamięci młodych chłopców zwanych Piątką Poznańską - beatyfikowanych przez Jana Pawła II spośród 108 męczenników II wojny światowej. Organizatorzy przedsięwzięcia rozmawiają z władzami Warszawy na temat przygotowania w przyszłym roku podobnego wydarzenia także w stolicy. Jeśli rozmowy zostaną sfinalizowane, przedstawienie w Warszawie odbędzie się dwa tygodnie wcześniej od widowiska poznańskiego. Według organizatorów Misterium Męki Pańskiej na poznańskiej Cytadeli to największe tego typu wydarzenie na świecie.