W jednej z poznańskich parafii zaczęły systematycznie ginąć pieniądze. Ponieważ nie było śladów włamania, podejrzewano, że sprawcą jest ktoś z najbliższego otoczenia.Do połowy lipca parafia straciła 20 tys. zł.Ksiądz zainstalował w biurze, w którym przechowywane były pieniądze, ukrytą kamerę. Dzięki monitoringowi udało się zarejestrować moment kradzieży.Okazało się, że parafię okrada 17-letni ministrant. Nastolatek został zatrzymany po tym, jak proboszcz poinformował policję. Funkcjonariusze znaleźli przy nim 300 zł wyniesione z parafialnego biura.Jak wynika z informacji udostępnionych przez KWP w Poznaniu, ministrant wykorzystywał chwile, gdy ksiądz sprawował liturgię. Początkowo pieniądze podbierał z "tacy" i ofiar za wigilijne opłatki. W styczniu zaczął okradać kasę parafialną. Za część kradzieży odpowiadać będzie jako nieletni sprawca czynu karalnego. Ponieważ w międzyczasie skończył 17 lat, odpowiadać będzie już jak dorosły. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.