- Dlaczego tak nagle? Kto za to zapłaci? - martwią się zarządcy nieruchomości. Na razie nikt. Pismo, choć wysłane przez urząd, nie obowiązuje. W tym tygodniu do spółdzielni mieszkaniowych i prywatnych właścicieli nieruchomości trafiło kilkustronicowe pismo z pieczątką Urzędu Miasta. Była to poprawiona przez radnych uchwała w sprawie zmiany "Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Poznania". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie część zawartych w niej zapisów. Można w niej bowiem znaleźć wytyczne, dotyczące obowiązku wydzielenia przy każdym budynku psiej toalety oraz wybiegu dla psów. Miejsca te miałyby być zaopatrzone w pojemnik z woreczkami na psie odchody oraz specjalny kosz na ekskrementy. Za zbudowanie toalet i wybiegów oraz utrzymanie ich w czystości miałby odpowiadać właściciel terenu. - Skąd wziąć na to pieniądze? - załamują ręce zarządcy nieruchomości. - Dlaczego zapis pojawił się tak nagle? - pytają. - Chcieliśmy po prostu zapewnić osobom posiadającym psy odpowiednie warunki do ich utrzymania, a reszcie mieszkańców - czystość i porządek. - odpowiada Józef Rapior z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta. - Bardzo często jest tak, że mama chce wyjść z dzieckiem na spacer czy do piaskownicy, ale tak naprawdę nie mają dokąd pójść, bo psy załatwiają swoje potrzeby dosłownie wszędzie. Chcemy to zmienić, dlatego zgłosiliśmy projekt takiej uchwały. Radnym pomysł się spodobał. Uchwała została przyjęta 28 listopada. Kilka dni temu dokument trafił do właścicieli kamienic. Zatem czy w najbliższym czasie przy każdym budynku w mieście powstanie psia toaleta i wybieg, a na chodnikach nie będzie już psich "ładunków"? Nie! Przy zapisach dotyczących tego tematu można bowiem dostrzec malutką gwiazdkę. Równie niewielkim drukiem napisano, że wyróżnione w ten sposób fragmenty... nie obowiązują! Czyżby więc pismo nie miało mocy prawnej? - Zgadza się, te zapisy nie obowiązują - przyznaje Józef Rapior. - Wojewoda odrzucił nasze pomysły dotyczące psich toalet i wybiegów dla zwierząt, ponieważ jego zdaniem Rada Miasta nie ma wystarczającej delegacji prawnej, by wydać taki nakaz. Dlaczego więc pismo, którego większość zapisów nie obowiązuje, trafiło do rak właścicieli kamienic? - Niestety, taki mamy obowiązek - tłumaczy Rapior. - Musimy rozsyłać bieżące poprawki w regulaminie, obojętnie czy obowiązują, czy też nie. - To absurd! - oburzają się właściciele nieruchomości. Miasto zapowiada, że się poprawi. - Pracujemy nad jednolitym tekstem, już bez tych odrzuconych przez wojewodę fragmentów - uspokaja Rapior. - Poprawiony tekst jest już gotowy i najprawdopodobniej w styczniu zostanie zaprezentowany radnym, a następnie wojewodzie. Potem roześlemy go również do właścicieli nieruchomości i do spółdzielni mieszkaniowych - obiecuje. Nowy tekst ma wprowadzać głównie drobne zmiany w kwestiach dotyczących wywozu odpadów komunalnych. Zabraknie w nim zapisów związanych z psimi toaletami i wybiegami. Nie oznacza to jednak, że Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zapomni o sprawie psich toalet i przerzuceniu obowiązku ich budowy na właścicieli domów i spółdzielnie. - Absolutnie nie zamierzamy rezygnować z tego pomysłu - zapewnia Rapior. - Przeprowadziliśmy badania ankietowe na 3300 poznaniakach, w której pytaliśmy o ich poparcie dla budowy większej ilości psich toalet w mieście. 90 proc. naszych respondentów było za. Te wyniki mówią same za siebie. Będziemy pracować nad wprowadzeniem do regulaminu zapisów na ten temat do skutku - zapowiada. Anna Przybył Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl