Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp. Janusz Walczak, sprawa dotyczy kilkuset wyłudzonych kredytów. Kierującym grupą grozi kara do 10 lat więzienia, pozostałym do pięciu. Walczak wyjaśnił, że podejrzani wyszukiwali najczęściej osoby bezrobotne lub mające niskie dochody i nakłaniali je do zawarcia na swoje nazwisko bankowych umów kredytowych. Poszukiwano ich m.in. przed instytucjami charytatywnymi. Jak poinformowała prowadząca sprawę prokurator Cecylia Majchrzak, wyszukane przez podejrzanych osoby dowożono do banków. Tam zwerbowani składali fałszywe oświadczenia o zatrudnieniu i wysokości zarobków w firmach istniejących lub fikcyjnych i na tej podstawie otrzymywali kredyty w kwotach od 5 do 50 tys. zł. Wypłacano im za to po kilkaset złotych. Jak podał Walczak, czterech z podejrzanych przebywa w areszcie, trzech wyszło na wolność po wpłaceniu poręczeń majątkowych, 16 przebywa pod dozorem policji i z zakazem opuszczania kraju. Dodał, że w trakcie śledztwa zostanie zweryfikowanych ponad 600 innych kredytów. - Liczba podejrzanych może wzrosnąć nawet do kilkuset - zaznaczył.