- Po wstępnym teście okazało się, że w skład proszku wchodzi metamfetamina. Próbki zostały przekazane do badań specjalistycznych. Dopiero po ich otrzymaniu zapadanie decyzja co do dalszych kroków prawnych - poinformował rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Proszek znaleźli policjanci i urzędnicy sanepidu w sklepie z tzw. śmiesznymi rzeczami. Wcześniej dostali informację, że w sklepie mogą znajdować się środki, którymi handel jest zabroniony. Zarekwirowano ponad tysiąc torebek podejrzanego preparatu. Rzeczniczka Terenowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu Cyryla Staszewska powiedziała, że jeśli po szczegółowym badaniu policji okazałoby się, że w preparacie jednak nie było pochodnych narkotyku, służby sanitarne sprawdzą, czy zawiera on tzw. dopalacze. Proszek sprzedawany był jako preparat zapowiadający zmiany pogodowe. - Po rozsypaniu miał zmieniać barwę, przepowiadając pogodę słoneczną lub deszczową - powiedział rzecznik policji Andrzej Borowiak. Metamfetamina jest pochodną amfetaminy, ma działanie narkotyczne, silnie uzależnia.