Andriej B. tłumaczy swój makabryczny czyn konfliktem z żoną. Ostatnio nie układało im się najlepiej. Ukrainiec chciał spędzać z dziećmi więcej czasu, jednak żona mu na to nie pozwalała. Wtedy postanowił zabić 3-letniego Samuela i 6-letnią Mirkę oraz siebie. - Uzasadniał to beznadziejnością swojej sytuacji i niechęcią rozstawania się z dziećmi - powiedziała sieci RMF FM prokurator Agnieszka Grudzińska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Wołominie. Wszystkie dowody zgromadzone w tej sprawie i jego przyznanie się do winy, nie dały prokuraturze żadnych wątpliwości do postawienia najcięższego zarzutu czyli zamordowania dwójki dzieci z premedytacją. Za ten czyn Andriejowi B. grozi nawet dożywocie. Do osadzenia jest jednak jeszcze długa droga, bo biegli psychiatrzy będą teraz obserwować 36-letniego Ukraińca czy w chwili zabójstwa był w pełni władz umysłowych. Jeśli tak nie było, mężczyznę czeka pobyt w szpitalu psychiatrycznym.